Organizowany przez Polskie Stowarzyszenie Fotowoltaiki II Kongres Energetyki Słonecznej – największe krajowe wydarzenie w branży fotowoltaiki – był okazją, by po dłuższej przerwie świętować sukcesy całego sektora fotowoltaicznego, ale też i rozmawiać o aktualnych wyzwaniach.
Wydarzenie zgromadziło ponad 400 uczestników, którzy mogli wysłuchać wystąpień ekspertów, skorzystać z przestrzeni targowej czy przeprowadzić spotkania B2B. Patronat nad II Kongresem Energetyki Słonecznej objęli Sekretarz Stanu, Pełnomocnik Rządu ds. OZE Ireneusz Zyska, Urząd Regulacji Energetyki i stowarzyszenie SolarPower Europe.
„Energetyka słoneczna ma teraz swój czas, dlatego cieszymy się, że możemy spotkać się w tak dużym gronie i porozmawiać o przyszłości sektora” – powiedziała prezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki Ewa Magiera.
Wśród Partnerów Kongresu byli najwięksi gracze tego sektora, m.in. ONDE, z grupy Erbud, niedawno debiutujące na GPW, Huawei – jeden z liderów światowego rynku elektroniki, mający ogromny udział w tworzeniu rozwiązań dla energetyki i rozwoju smart cities, czy Electrum, od ponad 10 lat budujące farmy słoneczne.
„W branży OZE jesteśmy obecni od wielu lat, rozwijaliśmy się wraz z nią. Jesteśmy przekonani, że dzięki takim wydarzeniom jak Kongres Energetyki Słonecznej będziemy w stanie wypracować rozwiązania dla rozwoju energetyki w Polsce” – mówi Piotr Gutowski, wiceprezes ONDE SA.
Jak podkreśla z kolei Ewa Magiera, z tematów ważnych dla rozwoju sektora, najważniejszy to kwestia przyłączeń do sieci. „Przyłączenia są główną barierą mogącą wyhamować rozwój fotowoltaiki w Polsce. Brakuje miejsc, gdzie duże farmy słoneczne udałoby się przyłączyć bez dodatkowych inwestycji operatorów sieciowych. Te z kolei inwestycje potrafią trwać wiele miesięcy, a nawet lat. To wąskie gardło rozwoju fotowoltaiki” – wskazuje prezes PSF.
Dynamiczny przyrost mocy nowych instalacji fotowoltaicznych, trwający od dwóch lat lokuje Polskę w europejskiej czołówce pod względem tempa rozwoju. W Polsce przekroczyliśmy już 5 GW mocy zainstalowanych w energetyce słonecznej. Ale to wciąż ponad 10 razy mniej niż Niemcy – kraj o podobnym potencjale wytwórczym ze Słońca.
Rozwiązaniem, o którym mówi się coraz częściej, jest cable pooling, czyli możliwość wykorzystania jednego przyłącza dla dwóch instalacji: fotowoltaicznej i wiatrowej. Praktyka ta, stosowana już za granicą, pozwala w pełni wykorzystać infrastrukturę do produkcji energii – w ciągu dnia, szczególnie wiosną i latem, a nocą i podczas chłodniejszych pór roku przede wszystkim z wiatru.
„Polska stoi przed olbrzymim wyzwaniem związanym z transformacją energetyczną. Jednak ten trudny proces wiąże się z koniecznością podjęcia szeregu działa regulacyjnych, które będą wspierać rozwój energii odnawialnej w Polsce. Do pełnego wykorzystania jej potencjału niezbędne są dziś konkretne narzędzia – linia bezpośredniej sprzedaży zielonej energii przemysłowi oraz możliwość współdzielenia infrastruktury energetycznej przez farmy wiatrowe i słoneczne, czyli właśnie cable pooling” – mówi prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Janusz Gajowiecki. To tylko niektóre palące potrzeby stojące na drodze do rozwoju całego sektora energetyki odnawialnej – podkreśla.
„Przyłączanie rozproszonych źródeł wytwórczych OZE do swoich sieci średniego i wysokiego napięcia jest w interesie OSD” – przekonuje prezes zarządu Centralnej Grupy Energetyczne Jacek Kosakowski. Przypomina jedocześnie, że niemal wszyscy główni polscy operatorzy sieci dystrybucyjnych są częścią pionowo skonsolidowanych grup energetycznych z dominującą pozycją państwa.
„Miejsce, w którym OSD się znaleźli, powoduje, że zapewnienie przejrzystych, równych i niedyskryminujących zasad w dostępie do sieci jest możliwe o tyle, o ile nie stoi w konflikcie z interesem pozostałych spółek grupy. Tymczasem spółki Skarbu Państwa, wsłuchując się w komunikaty polityczne o trwałym prymacie węgla, straciły dużo czasu, nie przygotowując się odpowiednio do rozpoczynającej się transformacji energetycznej. Teraz będą starały się stracony czas nadrobić. Niestety nie mam przekonania, że będzie to uczciwa, rynkowa gra” – mówi Kosakowski.
Uczestnicy Kongresu dyskutowali też o wyzwaniach, przed jakimi stoi Polska w kontekście europejskiego Zielonego Ładu, o nowych nowych modelach biznesowych i trendach rozwoju sektora. Jak mówi przewodniczący Grupy ds. Rozwoju w Polskim Stowarzyszeniu Fotowoltaiki Zbigniew Stępniewski, duże nadzieje wiąże się z rozwijającą się technologią wodorową.
„Obecnie przeżywamy kolejną rewolucję wodorową, związaną z powstaniem Polskiej Strategii Wodorowej oraz olbrzymimi środkami w Krajowym Planie Odbudowy, przeznaczonymi na realizację strategii wodorowej” – podkreśla. „Konsumpcja nadwyżki energii powstałej na farmach PV może zostać wykorzystana w procesie elektrolizy do produkcji wodoru, wspierając wiele sektorów, w tym motoryzacyjnym, komunikacyjnym, czy w magazynach energii” – wskazuje Stępniewski.
Jednym z wiodących tematów Kongresu była też zmiana łańcuchów dostaw, tak by ulokować więcej produkcji na terenie Europy. Zwracał na to uwagę w posłaniu do uczestników kongresu pełnomocnik rządu ds. OZE Ireneusz Zyska. Jednym z celów rządu jest maksymalizacja polskiej myśli technicznej w łańcuchu wartości fotowoltaiki – wskazał Zyska.
Zyska zapewnił jednocześnie, że rząd będzie podejmować właściwe działania, by kontynuować kurs rozwoju OZE w Polsce.
Na wagę konstrukcji łańcuchów dostaw zwracał uwagę wiceprezes stowarzyszenia Solar Power Europe Jochen Hauff . „Walczymy o wsparcie UE dla produkcji paneli w Europie” – mówił.
„Chodzi o to, aby odtworzyć zdolności produkcyjne paneli PV w Europie w sytuacji, gdy przechodzimy na nową jakość gospodarki. Po pandemii jest dobry klimat, by przywracać niektóre produkcje” – mówił były wiceminister energii, a dziś europoseł Grzegorz Tobiszowski. W jego ocenie, w czasie pandemii łańcuchy dostaw się załamały, a teraz trwa wielka dyskusja o tym, w jakim kształcie je odtworzyć. Polska powinna brać w niej udział – podkreślał. Zdaniem Tobiszowskiego, nowy przemysł związany z fotowoltaiką jest szansą dla takich terenów jak Śląsk.
Według wiceprezesa PGNiG Arkadiusza Sekścińskiego, konsumenta najbardziej interesuje to, ile płaci, a to właśnie fotowoltaika czy lądowa energetyka wiatrowa dostarczają energii poniżej cen rynkowych i pozwalają ostateczną cenę obniżać. Również firmy działające w sektorze oil&gas muszą poważnie pochodzić do transformacji i szybko myśleć o zmianach – zaznaczył Sekściński.